Naszła mnie refleksja dotycząca robienia zakupów - wszelkiego rodzaju, od spożywczych, przez kosmetyczne, do tych "cięższej wagi" (tzn. wiążących się z wydaniem dużej sumy pieniędzy)... Nie wiem czy dla was robienie zakupów również jest tak problematyczne... Zaczynając od tych najprostszych - spożywczych, robię je zawsze na dwa sposoby (oba bardzo zgubne w skutkach). Pierwszy to gdy jestem głodna i uaktywnia mi się myślenie: "AAAAA! Kupmy wszystko! Kabanosy, nutella! OGÓRKI KWASZONE! Zjem to wszystko na 100%! Biorę!". Oczywiście efekt jest taki, że najadam się jakąś jedną rzeczą, a reszta zazwyczaj marnuje się w lodówce... Często zdarza mi się też robić zakupy, gdy jestem najedzona/zmęczona, wtedy towarzyszą mi zupełnie inne myśli typu: "W sumie te parówki w lodówce to wszystko czego potrzebuję... Jeszcze ta kolejka do kas, pchają się wszyscy jak na wyprzedaży... Parówki wystarczą, idę stąd...", po czym wracam do domu, wspomniane parówki okazuję się być już przeterminowane, a ja chcąc nie chcąc idę po zakupy do najbliższego sklepu, z kosmicznymi cenami (albo do Mc'Donalda ;)) i jem byle co....
Odnosząc się do zakupów kosmetycznych, odzieżowych sprawa jest nieco prostsza, chociaż też denerwująca - gdy jestem akurat w jakiejś galerii handlowej z małą ilością gotówki na wydatki, podoba mi się WSZYSTKO! Jest tyyyleee genialnych rzeczy, które pasowałby mi idealnie. Jak już kasa jest to raptem okazuje się, że rzeczy ciekawych do kupienia za wiele nie ma...
No i wreszcie "artyleria cięższa", jak można się domyśleć takie wydatki są dużo bardziej przemyślane i zazwyczaj zwieńczone sukcesem, ale... wszelkie paragony, które pozwoliłyby na ewentualną reklamację itp mi się gdzieś ulatniają, akurat wtedy kiedy, okazują się potrzebne, a gdy wszystko działa jak trzeba grzeją grzecznie miejsce w szufladzie. Ahh... IRONIA DNIA CODZIENNEGO!
Wy też macie podobne problemy? Czy tylko ja jestem jakaś dziwna? Piszcie i lajkujcie funpage! Ja lecę na szybkie przegląd lodówki i wracam do nauki.
Karolina
P.S. Jeśli komuś zechce się to przeczytaj w dzisiejszej "obrazkowej" erze będę dumna i wdzięczna! ;)