Witam!
Dziś chcę się z wami podzielić wrażeniami na temat książki, której nazwa jest tytułem dzisiejszego postu. Dostałam ją od Świętego Mikołaja w tym roku i szybko zabrałam się do lektury - byłam mile zaskoczona, bo zanim ją otworzyłam spodziewałam się ogromnej ilości obrazków i zero tekstu, na szczęście proporcje są rozłożone mniej-więcej po połowie (to chyba dobrze jak na książkę, która jest właściwie o fizyczności kobiet ukazanej na zdjęciach). Czyta się bardzo łatwo, przyjemnie ogląda fotografie- można zobaczyć jak zmieniały się kanony piękna z biegiem lat- od czasów założenia Vogue (czyli 1892 roku) po współczesność. Książka pokazuje także jak wiele w świecie mody zależy nie tylko od samej urody, ale także łutu szczęścia i sprytu. Gdy mamy ochotę na lekką lekturę, którą będziemy mogli przerwać właściwie w każdym momencie i powrócić gdy tylko zechcemy, sprawdza się idealnie! Niestety, nie polecam do czytania w metrze, tramwaju itp. - ze względu na duże rozmiary ;) Kolejny post już niebawem! Dowiecie się jak zachwycać firanką rzęs! ;)
Karolina
czwartek, 29 grudnia 2011
piątek, 23 grudnia 2011
Pokochaj swoje włosy!
Wiele kobiet nie wie jak dbać o włosy, więc najchętniej nosi je cały czas związane i ma problem pielęgnacji z głowy. Przy odrobinie wysiłku można jednak sprawić, że włosy będą naszą największą ozdobą! Ja musiałam w to, żeby moje włosy wyglądały jak trzeba włożyć nawet trochę więcej niż odrobinę pracy. Przez długi czas namiętnie je rozjaśniałam przez co wyglądały jak siano. Od trzech lat nie farbuję włosów i zastanawiam się, co właściwie przeszkadzało mi w moim naturalnym kolorze... Odhodowanie włosów po farbowaniu to nie lada wyzwanie... nawet jeśli fryzjerka (tak jak mi) pofarbuje włosy na kolor zbliżony do naturalnego to trzeba i tak być przygotowaną na brzydko wyglądające odrosty... Z perspektywy czasu stwierdzam, że warto było to przeboleć. Jak teraz dbam o swoje włosy? Ze względu na to, że szybko się przetłuszczają staram się używać lekkich szamponów, chociaż ciągle poszukuję idealnego... Pod koniec mycia koniecznie płuczę głowę w chłodnej wodzie, po to by domknąć łuski włosów, dzięki czemu lepiej odbijają one światło i wyglądają na zdrowe i lśniące. Obecnie używam takiego szamponu i odżywki:
Co jakiś czas, gdy mogę sobie pozwolić na dłuższą wizytę w łazience, nakładam na włosy na około 15-20 minut genialną maskę Klorane, która wspaniale nawilża włosy- po jej użyciu są miękkie i bardzo łatwo je rozczesać!
Oczywiście haniebne byłoby gdybym nie wspomniała o olejku do włosów Kerastase, ze względu na to, że moje włosy nie znoszą za dobrze zbyt dużego obciążenia kosmetykami nakładam go tylko odrobinę na końcówki ale mam poczucie, że moje włosy są dobrze chronione (myślę, że osoby które mają suche włosy mogę sobie pozwolić na używanie nieco obfitszych jego ilości). Czasem nakładam go też na noc, już na całe włosy i rano spłukuję w trakcie mycia- pomaga to dużo lepiej oczyścić włosy i właściwie nie potrzebuję już żadnych odżywek. Kosmetyk ten nie należy do najtańszych (kosztuje około 110 złotych) ale jest bardzo wydajny i starcza na długo- polecam go wszystkim- nie zależnie od rodzaju włosów- można go używać na wiele sposobów, więc myślę, że przyda się każdemu.
Co jeszcze można robić, by włosy były piękne? Ja staram się unikać suszarki jak mogę, w lato zawsze pozwalam włosom wyschnąć naturalnie, a w zimę... no cóż, czasem muszę jej użyć. Nie stosuję też prostownicy (mam naturalnie proste włosy :)), a lokówki zdarza mi się dotknąć raz na rok, co zazwyczaj kończy się fiaskiem, bo moje włosy i tak układają się jak chcą... Polecam wszystkim ograniczenie kontaktów włosów z bardzo wysoką temperaturą :) No i przede wszystkim włosy, żeby były piękne potrzebują witamin - najlepiej dostarczanych naturalnie (!), z warzyw i owoców, a nie suplementów. Mam nadzieję, że wasze włosy będą od dzisiaj mocne, zdrowe i przyciągające spojrzenia!
Ponieważ, jutro Wigilia życzę wam zdrowych, wesołych i pełnych miłości Świąt!!! Pozdrawiam :):)
Na deser zdjęcie "z rąsi" (tak, niestety czasem gdy się nudzę je robię ;( wstyd :P), jakby któraś z was chciała zobaczyć w jakim stanie są moje włosy :):) (Na tym zdjęciu jestem z nich szczególnie dumna, bo po całym dniu noszenia ich zwiniętych w koczek, sprawiłam, że delikatnie się zakręciły - po godzinie i tak się wyprostowały, ale to już mnie ważny szczegół ;)). Jeszcze raz Wesołych :*
Oczywiście haniebne byłoby gdybym nie wspomniała o olejku do włosów Kerastase, ze względu na to, że moje włosy nie znoszą za dobrze zbyt dużego obciążenia kosmetykami nakładam go tylko odrobinę na końcówki ale mam poczucie, że moje włosy są dobrze chronione (myślę, że osoby które mają suche włosy mogę sobie pozwolić na używanie nieco obfitszych jego ilości). Czasem nakładam go też na noc, już na całe włosy i rano spłukuję w trakcie mycia- pomaga to dużo lepiej oczyścić włosy i właściwie nie potrzebuję już żadnych odżywek. Kosmetyk ten nie należy do najtańszych (kosztuje około 110 złotych) ale jest bardzo wydajny i starcza na długo- polecam go wszystkim- nie zależnie od rodzaju włosów- można go używać na wiele sposobów, więc myślę, że przyda się każdemu.
Co jeszcze można robić, by włosy były piękne? Ja staram się unikać suszarki jak mogę, w lato zawsze pozwalam włosom wyschnąć naturalnie, a w zimę... no cóż, czasem muszę jej użyć. Nie stosuję też prostownicy (mam naturalnie proste włosy :)), a lokówki zdarza mi się dotknąć raz na rok, co zazwyczaj kończy się fiaskiem, bo moje włosy i tak układają się jak chcą... Polecam wszystkim ograniczenie kontaktów włosów z bardzo wysoką temperaturą :) No i przede wszystkim włosy, żeby były piękne potrzebują witamin - najlepiej dostarczanych naturalnie (!), z warzyw i owoców, a nie suplementów. Mam nadzieję, że wasze włosy będą od dzisiaj mocne, zdrowe i przyciągające spojrzenia!
Ponieważ, jutro Wigilia życzę wam zdrowych, wesołych i pełnych miłości Świąt!!! Pozdrawiam :):)
Na deser zdjęcie "z rąsi" (tak, niestety czasem gdy się nudzę je robię ;( wstyd :P), jakby któraś z was chciała zobaczyć w jakim stanie są moje włosy :):) (Na tym zdjęciu jestem z nich szczególnie dumna, bo po całym dniu noszenia ich zwiniętych w koczek, sprawiłam, że delikatnie się zakręciły - po godzinie i tak się wyprostowały, ale to już mnie ważny szczegół ;)). Jeszcze raz Wesołych :*
poniedziałek, 12 grudnia 2011
Zdecydowane NIE dla pomarańczy!
Witam! :)
Od razu wyjaśnię, że nie mam zamiaru kogokolwiek zniechęcać do jedzenia tych pysznych owoców- mam nadzieję, że uda mi się namówić do walki ze starającymi się imitować ich wygląd grudkami które mają, niestety, zwyczaj "zdobić" nogi i pośladki wielu kobiet. Wiele z was pewnie pomyśli dlaczego poruszam taki temat akurat teraz, kiedy pogoda za oknem nie zachęca do odsłaniania nóg- ale właśnie to jest powodem dlaczego piszę o tym jak mieć piękne nogi akurat w grudniu. O ciało należy dbać cały rok, a nie tylko w okresie wiosenno-letnim... Regularna pielęgnacja sprawi, że przed wakacjami nie będziecie musiały się martwić i myśleć "Jak ja założę tą krótką sukienkę?! Przecież moje nogi wyglądają fatalnie...". Chcecie mieć nogi jak na poniższym obrazku? Już mówię jak się do tego zabrać!
Przede wszystkim należy nogi i pośladki ćwiczyć! Codzienne robienie najzwyklejszych w świecie przysiadów może dać zbawienne efekty. Jeśli dodatkowo lubisz dużo chodzić- bardzo dobrze- wiedz, że Twoje nogi uwielbiają spacery! :)
Co do pielęgnacji to warto kupić najprostszy nawet masażer i rękawicę- są one dużym wsparciem dla działania kremu- należy pamiętać by w trakcie użytkowania zawsze zaczynać od dołu i poruszać się do góry co znacznie usprawnia krążenie. Rękawicy najwygodniej używać w trakcie kąpieli- fajnie wygładza skórę i jak już wspomniałam, poprawia krążenie, pocieranie nią ciała nie należy do najprzyjemniejszych na świecie czynności ale naprawdę działa. Na koniec kąpieli warto polać nogi zimnym strumieniem wody co dodatkowo pomoże w rozbijaniu cellulitu. Masażera najlepiej używać tuż przed nałożeniem balsamu co sprawi, że lepiej się wchłonie i jego działanie zostanie wykorzystane w stu procentach. Mój zestaw wygląda tak:
Do złuszczania skóry i pobudzenia krążenia świetnie nada się także peeling- gruboziarnisty najlepiej używać 2-3 razy w tygodniu, takiego o bardzo drobnych i delikatnych ziarenkach- jeśli nie masz wrażliwej skóry- możesz używać właściwie codziennie. Po kąpieli trzeba oczywiście mocno nawilżyć skórę- moim nowo odkrytym hitem jest masło do ciała z Sephory o delikatnym cytrynowym zapachu. Gdy nasze nogi i pupa są już idealnie nawilżone warto nałożyć balsam ujędrniający i zwalczający cellulit, wśród produktów dostępnych na rynku można znaleźć takie które są już połączone z masażerem :) W trakcie aplikacji balsamu (który również wcieramy od dołu do góry) warto lekko podszczypywać skórę, co jak można się domyśleć poprawia krążenie, ułatwiania wydalanie toksyn z organizmu, rozbija tkankę tłuszczową tworzącą cellulit. Jakich produktów ja obecnie używam? Oto one:
Jeżeli taka kompleksowa pielęgnacja i ćwiczenia staną się waszą codziennością, możecie być pewne, że wasze nogi będą piękne przez cały rok, a wakacji nie będziecie się mogły doczekać jeszcze bardziej- w bikini na plaży będziecie się czuły jak boginie! :)
Trzymam za was kciuki i dodaję jeszcze wakacyjne zdjęcie, żeby myśl o gorących, letnich dniach rozgrzała was w ten zimny wieczór :) Pozdrawiam znad kubka gorącej czekolady!
Od razu wyjaśnię, że nie mam zamiaru kogokolwiek zniechęcać do jedzenia tych pysznych owoców- mam nadzieję, że uda mi się namówić do walki ze starającymi się imitować ich wygląd grudkami które mają, niestety, zwyczaj "zdobić" nogi i pośladki wielu kobiet. Wiele z was pewnie pomyśli dlaczego poruszam taki temat akurat teraz, kiedy pogoda za oknem nie zachęca do odsłaniania nóg- ale właśnie to jest powodem dlaczego piszę o tym jak mieć piękne nogi akurat w grudniu. O ciało należy dbać cały rok, a nie tylko w okresie wiosenno-letnim... Regularna pielęgnacja sprawi, że przed wakacjami nie będziecie musiały się martwić i myśleć "Jak ja założę tą krótką sukienkę?! Przecież moje nogi wyglądają fatalnie...". Chcecie mieć nogi jak na poniższym obrazku? Już mówię jak się do tego zabrać!
Przede wszystkim należy nogi i pośladki ćwiczyć! Codzienne robienie najzwyklejszych w świecie przysiadów może dać zbawienne efekty. Jeśli dodatkowo lubisz dużo chodzić- bardzo dobrze- wiedz, że Twoje nogi uwielbiają spacery! :)
Co do pielęgnacji to warto kupić najprostszy nawet masażer i rękawicę- są one dużym wsparciem dla działania kremu- należy pamiętać by w trakcie użytkowania zawsze zaczynać od dołu i poruszać się do góry co znacznie usprawnia krążenie. Rękawicy najwygodniej używać w trakcie kąpieli- fajnie wygładza skórę i jak już wspomniałam, poprawia krążenie, pocieranie nią ciała nie należy do najprzyjemniejszych na świecie czynności ale naprawdę działa. Na koniec kąpieli warto polać nogi zimnym strumieniem wody co dodatkowo pomoże w rozbijaniu cellulitu. Masażera najlepiej używać tuż przed nałożeniem balsamu co sprawi, że lepiej się wchłonie i jego działanie zostanie wykorzystane w stu procentach. Mój zestaw wygląda tak:
Do złuszczania skóry i pobudzenia krążenia świetnie nada się także peeling- gruboziarnisty najlepiej używać 2-3 razy w tygodniu, takiego o bardzo drobnych i delikatnych ziarenkach- jeśli nie masz wrażliwej skóry- możesz używać właściwie codziennie. Po kąpieli trzeba oczywiście mocno nawilżyć skórę- moim nowo odkrytym hitem jest masło do ciała z Sephory o delikatnym cytrynowym zapachu. Gdy nasze nogi i pupa są już idealnie nawilżone warto nałożyć balsam ujędrniający i zwalczający cellulit, wśród produktów dostępnych na rynku można znaleźć takie które są już połączone z masażerem :) W trakcie aplikacji balsamu (który również wcieramy od dołu do góry) warto lekko podszczypywać skórę, co jak można się domyśleć poprawia krążenie, ułatwiania wydalanie toksyn z organizmu, rozbija tkankę tłuszczową tworzącą cellulit. Jakich produktów ja obecnie używam? Oto one:
Jeżeli taka kompleksowa pielęgnacja i ćwiczenia staną się waszą codziennością, możecie być pewne, że wasze nogi będą piękne przez cały rok, a wakacji nie będziecie się mogły doczekać jeszcze bardziej- w bikini na plaży będziecie się czuły jak boginie! :)
Trzymam za was kciuki i dodaję jeszcze wakacyjne zdjęcie, żeby myśl o gorących, letnich dniach rozgrzała was w ten zimny wieczór :) Pozdrawiam znad kubka gorącej czekolady!
czwartek, 8 grudnia 2011
Post numer 1 :)
Witam!
W internecie można trafić na całe mnóstwo blogów o modzie - kiedy jednak starałam się znaleźć jakieś dotyczące urody poczułam niedosyt i... postanowiłam to zmienić! Ten blog to mój debiut; mam nadzieję, że okaże się być udany :) Będę pisała głównie o tym jak efektywnie pielęgnować swoje ciało, ale na pewno zdarzy się, że coś nie związanego z tematem będzie mi uporczywie chodziło po głowie i o tym też napiszę :) Niebawem pojawi się kolejny post, w którym będzie już więcej konkretów :) Jeśli macie jakieś pytania i sugestie - piszcie! :) Nie jestem super-profesjonalistką, ale myślę, że dam radę odpowiedzieć wyczerpująco na większość wiadomości - więcej o mnie możecie dowiedzieć się z rubryczki po prawej stronie :)
Do zobaczenia wkrótce! :)
W internecie można trafić na całe mnóstwo blogów o modzie - kiedy jednak starałam się znaleźć jakieś dotyczące urody poczułam niedosyt i... postanowiłam to zmienić! Ten blog to mój debiut; mam nadzieję, że okaże się być udany :) Będę pisała głównie o tym jak efektywnie pielęgnować swoje ciało, ale na pewno zdarzy się, że coś nie związanego z tematem będzie mi uporczywie chodziło po głowie i o tym też napiszę :) Niebawem pojawi się kolejny post, w którym będzie już więcej konkretów :) Jeśli macie jakieś pytania i sugestie - piszcie! :) Nie jestem super-profesjonalistką, ale myślę, że dam radę odpowiedzieć wyczerpująco na większość wiadomości - więcej o mnie możecie dowiedzieć się z rubryczki po prawej stronie :)
Do zobaczenia wkrótce! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)